strach i tunelowanie przestrzennoczasowe*

Okien na wprost jest 144. Tych po prawej 14*9= 126. W sumie 270. Boję się przeliczyć lewą stronę. Nie ma to absolutnie żadnego podłoża. Po prostu się boję. Może niepostrzeżenie rozłożę to sobie na raz kolumny, dwa rzędy. Zobaczymy. W każdym razie póki co naliczone 270.

Nad Mozą strasznie wieje w uszy. Niby pogodnie, rano padało, a tu nagle ściana wiatru z prędkością machów sześciu wlatuje lewym i wylatuje prawym uchem jakby pomiędzy nimi było nic. Przestrzennoczasowy tunel omijający wnętrze. Akcja-reakcja, wlot-wylot, ale bez interakcji z mózgiem. Bo po co mi to? Czy potrzeba czegoś więcej niż 0,5% wysiłku, żeby odpowiedzieć na pytanie co się dzisiaj robiło? Nie. Czy potrzeba mi czegoś więcej?

*Proszę nie mylić z tunelem, którym czasem przejeżdża się przez strzelno. To jest tunel przezstrzelnoczasowy.

Dodaj komentarz