Jeszcze jeden, trzydzieści i siedem

Bllly Elllsh nic nie obchodzi urodzin. Nawet gdyby było inaczej, to nie dysponuję relacją z tychże.

-Pamiętasz wszystko od zeszłego wtorku aż po dziś dzień? Tak zupełnie i całkowicie? Nawet to, o czym nie wiesz, że pomyślałaś? Wyjąwszy, rzecz jasna, wypowiedziane byzydury niewarte furia tłitów. Przecież to ty jesteś sumą kulturowo-społecznych wydarzeń z przeszłości. Produktem najlepszym z możliwych, choćby przez samo to, że jesteś. Kiedy przychodzi ktoś i mówi, że wszystko co masz i to kim jesteś zrobiono w biednych krajach, nie wierz w to. Przecież te wszystkie pierdolniki to jesteś właśnie ja. Zupełnie jakbym sam był słoniem z porcelany, cerami(ty)cznym ganeshą oplatającym miłosnym splotem skośno-krzyżowym annę boleyn.   

-Gdzie byłeś na tych urodzinach i jak udała się impreza?
Krzesłowo.