Na pluszustyku lub wyroby literaturopodobne

Witaj,
Jesteś szóstą osobą, która czyta w tym miesiącu. Niezmiernie się cieszę, że tu trafiłeś w jakiś magiczny sposób. Jeżeli sprawił to przypadek, to możesz odejść. . Jeżeli jesteś tu w wyniku oddziaływania wszechświata (który jak wiemy chce dla nas jak najlepiej) to może to ma sens, przyczynę i powinieneś zostać. To, że ja jestem tutaj a ty też tutaj, teraz, w tej chwili. Może naprawdę to było nam pisane i mamy wzajemnie wzbogacić sobie życia o te kilka sekund niniejszego doświadczenia pisanio-czytania.
Zróbmy małą komunię z tym wyrobem literturopodobnym. Oddaję kawałek siebie i proszę o to samo.

12.05.2022
Znalazłem powyższą notatkę w postaci szkicu sprzed roku. Szanowne grono w składzie moim wyłącznie uznało, że takie tekstowe bohomazy wciąż całkiem nieźle pasują. Skoro kontur nie jest wystarczająco wyraźny, żeby zrozumieć co też to-to przedstawia to przecież można tymże czymś-czymś opisać wszystko. Mnie-mnie, ciebie-ciebie, ją-jego, ich-mnich, znaczy nas.

Ludzie są jak parasole. Jeżeli nie ma na nich już materiału to muszą kręcić się bardzo szybko, żeby pędem drucików rozbijać krople, jeśli wciąż chcą być użyteczni. Tylko jak długo można się kręcić, szaleńczy tempie?

Sam jesteś szaleńczy tomp.

2 uwagi do wpisu “Na pluszustyku lub wyroby literaturopodobne

Dodaj komentarz